Policjant na wolnym zatrzymał nietrzeźwego kierującego
Policjant z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Zamościu będąc w czasie wolnym od służby zatrzymał pijanego kierowcę. 40-latek kierował samochodem marki Citroen mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. W takim stanie przewoził dwoje dzieci.
Policjanci nie tylko w czasie służby, ale również w czasie wolnym od wykonywania obowiązków służbowych reagują w przypadku, gdy łamane jest prawo. Tym razem policjant z Wydziału Prewencji zamojskiej Policji poruszając się drogą krajową nr 17 od strony Starego Zamościa zauważył, że jadący przed nim kierujący pojazdem marki Citroen jedzie od krawędzi do krawędzi jezdni, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu. Wzbudziło to podejrzenia policjanta, który postanowił sprawdzić swoje przypuszczenia, co do stanu trzeźwości kierującego citroenem. Jadąc za nim powiadomił kolegów z zamojskiego ruchu drogowego. Na ul. Legionów policjanci zatrzymali „niepewnego” kierującego, który po zatrzymaniu podjął jeszcze próbę dalszej jazdy, zjechał na pas zieleni i uderzył w uliczną latarnię. Wówczas policjanci podbiegli do kierującego i kiedy wyczuli silną woń alkoholu jeden z nich natychmiast udaremnił mu dalszą jazdę wyjmując kluczyki ze stacyjki samochodu.
Policjanci zbadali stan trzeźwości kierującego. Okazało się, że 40-letni mieszkaniec Warszawy, który siedział za kierownicą citroena w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. W takim stanie na tylnym siedzeniu w fotelikach przewoził dwoje nieletnich dzieci. W samochodzie w pobliżu siedzenia kierowcy policjanci odnaleźli ponadto pustą butelkę po alkoholu oraz wypitą do połowy puszkę piwa.
Małymi pasażerami zaopiekował się ich krewny, natomiast 40-latek został przewieziony do komendy, gdzie wykonano z jego udziałem dalsze czynności procesowe. Jak się okazało 40-latek odpowiadał już za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, z tego też powodu na kilka lat stracił uprawnienia do kierowania pojazdami, które odzyskał w grudniu ubiegłego roku.
Teraz za jazdę ma „podwójnym gazie” ponownie stanie przed sądem, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz ponowna utrata prawa jazdy. Uwadze sądu nie umknie również fakt, iż w stanie nietrzeźwości przewoził znajdujące się pod jego opieką małoletnie dzieci narażając je tym samym na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Tego typu przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5.
D.K-B.