Ukradli alkohol i zaatakowali pracowników sklepu
Dwaj mężczyźni w wieku 40 i 32 lat odpowiedzą za kradzież rozbójniczą. Jeden z nich ze sklepowych półek zabrał alkohol i napoje. Rolą młodszego z nich było oczekiwanie w przedsionku sklepu i w odpowiednim momencie otwarcie drzwi wejściowych, tak aby starszy kolega mógł wyjść ze sklepu z łupem omijając linię kas. Po wyjściu z marketu zaatakowali pracowników sklepu, którzy próbowali ich powstrzymać. Chwile później przyjechali policjanci i zatrzymali agresorów. Usłyszeli już zarzuty, 40-latek na 3 miesiące trafił do aresztu, jego młodszy kolega został objęty policyjnym dozorem.
W miniony czwartek w godzinach popołudniowych policjanci z zamojskiej policji interweniowali w sprawie zdarzenia w markecie spożywczym w Zamościu przy ulicy Lubelskiej. 40-latek z Zamościa zabrał ze sklepowych półek alkohol i napoje o wartości ponad 300 złotych, włożył je do koszyka i wyszedł przez drzwi przeznaczone do wchodzenia do sklepu. W przedsionku oczekiwał na niego 32-letni kolega, którego zadaniem było spowodowanie, aby drzwi wejściowe w odpowiednim momencie się otworzyły, tak aby 40-latek mógł wyjść ze sklepu omijając linię kas. Przestępcze działanie mężczyzn zauważył pracownik ochrony i próbował ująć 40-latka. Mężczyzna zareagował bardzo agresywnie, wywiązała się szarpanina, do której dołączył 32-latek. Na pomoc ochroniarzowi przybiegł pracownik sklepu. To nie ostudziło agresji złodziei, w dalszym ciągu szarpali się i grozili pracownikom. Chwile później przyjechali policjanci i zatrzymali agresorów. Wezwana załoga karetki pogotowia na miejscu udzieliła pomocy medycznej pracownikom sklepu. Na szczęście zajście z agresorami skończyło się dla nich jedynie niegroźnymi potłuczeniami i otarciami naskórka.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie zatrzymani usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Odpowiedzą za kradzież rozbójniczą, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Sędzia na wniosek policjantów i prokuratora postanowił, że 40-latek pozostanie w areszcie na najbliższe 3 miesiące. Działał on w warunkach recydywy i był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Natomiast jego młodszy kolega decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem.
starszy aspirant Dorota Krukowska - Bubiło