Mieszkanka Zamościa uwierzyła oszustom tracąc prawie 42 000 złotych
Mieszkanka Zamościa straciła oszczędności. Uwierzyła w legendę o wypadku spowodowanym przez jej bratanicę i konieczności przekazania pieniędzy fałszywemu policjantowi. Pieniądze w kwocie blisko 42 000 złotych miały pomóc krewnej uniknąć więzienia, w rzeczywistości zasiliły konto oszustów. To już trzecia mieszkanka naszego powiatu, która w ostatnim czasie perfidnie zmanipulowana przez oszustów straciła pieniądze. Apelujemy o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
Przestępcy działają niezmiennie tym samym systemem. Dzwonią, podają się za krewnego, proszą o pieniądze, które rzekomo mają uchronić ich bliskich od odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku drogowego. Taka sytuacja ponownie miała miejsce wczoraj na terenie naszego powiatu. 59-letnia mieszkanka Zamościa w godzinach rannych odebrała telefon, w którym usłyszała głos kobiety. Rozmówczyni twierdziła, że spowodowała wypadek. Weszła na jezdnię na czerwonym świetle, przez nią auto wjechało w słup, pasażer w stanie ciężkim trafił do szpitala, jeśli umrze grozi jej 8 lat więzienia. 59-latka przypuszczała, że rozmawia z bratanicą, aby się upewnić wskazała jej imię. Wtedy rozmówczyni potwierdziła. Fałszywa bratanica powiedziała też, że potrzebuje 40 000 złotych na kaucję. Kiedy 59-latka powiedziała, że wesprze krewną do rozmowy włączył się mężczyzna. Twierdził, że jest policjantem. Omówili sposób przekazania pieniędzy. Pokrzywdzona miała je zapakować do reklamówki i przekazać kurierowi. Dodatkowo w oddzielną kopertę miała zapakować 1800 złotych i napisać na niej „opłata”. Te pieniądze rzekomo miały trafić do sądu. Po kilkunastu minutach pod furtkę jej domu przyszedł mężczyzna, któremu wręczyła pieniądze. Po kilku godzinach od zdarzenia 59-latka poszła do domu swojego brata, gdzie spotkała bratanicę i jej matkę. Opowiedziała im o tym zdarzeniu. Zdziwiona bratanica powiedziała, że nie miała żadnego wypadku. 59-latka zrozumiała, że w perfidny sposób została oszukana, przyszła do komendy i zgłosiła policjantom dokonane na jej szkodę przestępstwo.
Ponawiamy apel o zachowanie ostrożności i czujność w kontaktach z nieznajomymi. Nie należy ufać nieznanym rozmówcom. Jeżeli dzwoni ktoś, kto podszywa się pod członka rodziny i prosi o pieniądze, nie należy podejmować żadnych pochopnych działań i pod żadnym pozorem nie należy przekazywać pieniędzy obcym osobom, nawet, jeśli jest to rzekomy policjant. Nigdy nie wolno ulegać presji czasu wywieranej przez oszustów. Zawsze przekazywane przez telefonicznego rozmówcę informacje należy dokładnie zweryfikować. Wystarczy zadzwonić do innego członka rodziny i upewnić się, czy osoba, która prosiła o pomoc, faktycznie jej potrzebuje. Nie zdradzajmy też nikomu, a szczególnie przez telefon, o kwocie oszczędności, jakie posiadamy i gdzie je przechowujemy. Po takim nietypowym telefonie należy zadzwonić na numer alarmowy i powiadomić służby o usiłowaniu wyłudzenia pieniędzy.
starszy aspirant Dorota Krukowska - Bubiło