Miał tylko zostać doprowadzony do komendy, aby wytrzeźwieć…
Podczas interwencji związanej z niewłaściwym zachowaniem nietrzeźwego 44-latka wobec swojej babci, policjanci odnaleźli w jego pokoju marihuanę. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Niedługo później okazało się, że był on już w zainteresowaniu kryminalnych, którzy podejrzewali go o kilka kradzieży. Zatrzymanie 44-latka tylko przyśpieszyło zakończenie tych spraw. Wczoraj, oprócz zarzutu posiadania narkotyków, mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży kosmetyków o wartości blisko 2 tysięcy złotych.
W niedzielę policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na terenie Zamościa. Przyczyną tej sytuacji było zgłoszenie o niewłaściwym zachowaniu nietrzeźwego 44-latka wobec swojej 86-letniej babci. Po rozmowie z seniorką, która skarżyła się na wnuka, funkcjonariusze podjęli decyzję, że mężczyzna wytrzeźwieje na komendzie. Ich decyzja zmieniła się jeszcze w trakcie interwencji. Uwadze policjantów nie umknęło bowiem foliowe zawiniątko znajdujące się na stole w pokoju zajmowanym przez 44-latka. Znajdował się w nim charakterystyczny susz o specyficznym zapachu. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że jest to marihuana, a późniejsze badanie tylko potwierdziło ten fakt.
Z powodu odnalezionej marihuany mężczyzna nie został doprowadzony do czasu wytrzeźwienia, a zatrzymany za posiadanie narkotyków. Niedługo później okazało się, że był już w zainteresowaniu policjantów, którzy podejrzewali go o dokonanie kilku kradzieży. Zatrzymanie mężczyzny tylko przyśpieszyło zakończenie tych spraw.
Wczoraj 43-latek został przesłuchany. Oprócz zarzutu posiadania narkotyków, usłyszał zarzuty dokonania kradzieży kosmetyków o wartości blisko 2 tysięcy złotych w jednej z zamojskich drogerii.
aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk