Szybka akcja policjantów z Miączyna. Z balkonu płonącego domu ewakuowali trójkę dzieci
Policjanci z Miączyna jako pierwsi dotarli na miejsce pożaru domu, do którego doszło wczoraj w jednej z miejscowości w pow. zamojskim. Z okien wydobywał się gęsty dym, a na balkonie pierwszego piętra stała trójka dzieci. Bez wahania i chwili namysłu ruszyli na pomoc. Po drabinie sprowadzili dzieci w bezpieczne miejsce. Gaszeniem płonącego domu zajęły się przybyłe na miejsce zastępy straży pożarnej. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, ewakuowanym dzieciom nic się nie stało.
W sobotę w południe dyżurny zamojskiej Policji otrzymał zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego w jednej z miejscowości w gminie Miączyn. Natychmiast skierował tam funkcjonariuszy z Posterunku Policji w Miączynie. O pożarze zostali powiadomieni również strażacy.
Policjanci pojawili się na miejscu jako pierwsi. Zauważyli dym wydobywający się z otworów okiennych domu oraz stojącą na balkonie pierwszego piętra trójkę dzieci. Mundurowi natychmiast przystąpili do działania.
Starszy sierżant Paulina Dubas oraz sierżant sztabowy Andrzej Banak - dzielnicowy gminy Miączyn, po drabinie dotarli na balkon i sprowadzili dzieci w bezpieczne miejsce. W tym czasie sierżant sztabowy Kamil Piluś rozpoczął gaszenie płonącego domu.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów dzieciom w wieku 6, 10 i 15 lat nic się nie stało.
Akcją gaśniczą płonącego domu zajęły się przybyłe na miejsce zastępy straży pożarnej, natomiast policjanci ustalili przebieg zdarzenia, wykonali też czynności procesowe.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w czasie gdy doszło do pożaru w domu przebywała trójka dzieci. Ich mama na chwilę wyszła na zewnątrz budynku. Wtedy to najprawdopodobniej doszło do zaproszenia ognia przez najmłodsze dziecko.
W wyniku pożaru spaleniu uległy wnętrza pomieszczeń piętrowego murowanego domu. Na szczęście dzieciom nic się nie stało. Policjanci wyjaśniają szczegółowy przebieg zdarzenia i jego okoliczności.
podkomisarz Dorota Krukowska – Bubiło