Aktualności

Nowe ustalenia w sprawie poniedziałkowego wypadku

Data publikacji 05.12.2025

Analiza nagrań monitoringu zabezpieczonego w ramach gromadzenia materiału dowodowego w sprawie śmiertelnego potrącenia 74-latka w Zamościu na ul. Reja dowodzi, że mężczyzna kilka minut leżał na jezdni. Sprawca wypadku odjechał z miejsca nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Takiej pomocy nie udzielili pieszemu również świadkowie tego zdarzenia. Nikt z przechodniów oraz kierujących nie zareagował. Żadna osoba w tej sprawie nie zadzwoniła również na numer alarmowy 112. Apelujemy do uczestników ruchu - widząc wypadek reaguj. Zabezpiecz miejsce, wezwij służby ratunkowe i jeśli potrafisz udziel poszkodowanym pierwszej pomocy. Pamiętaj, brak reakcji może mieć tragiczne konsekwencje. Każda minuta może być kluczowa dla życia i zdrowia poszkodowanego.

W poniedziałek, 1 grudnia w Zamościu na ulicy Reja doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. 74-letni pieszy został potrącony przez kierującego Hondą. Mężczyzna zmarł w szpitalu. 36-letni kierujący po wypadku odjechał z miejsca. Dopiero po pewnym czasie zgłosił się do komendy informując, że potracił człowieka.  

Po skrupulatnej weryfikacji zgromadzonego materiału dowodowego, zabezpieczeniu dokumentacji oraz analizie nagrań z monitoringów ustaliliśmy, że mężczyzna w chwili potrącenia przez kierującego Hondą znajdował się na wyznaczonym przejściu dla pieszych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zamościu. Dzisiaj 36-latek, który kierował Hondą został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Zamościu, gdzie usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Zabezpieczone zapisy z kamer okolicznych obiektów pozwoliły nie tylko na ustalenie dokładnego przebiegu wypadku, uwidoczniły również brak reakcji innych uczestników ruchu na leżącego na jezdni mężczyznę. Na nagraniach widać, jak idące chodnikiem osoby patrzą w stronę leżącego, przystają i po chwili odchodzą. Widać również kierujących pojazdami, którzy przejeżdżają obok leżącego na jezdni, omijają go i kontynuują jazdę.

Nikt nie udzielił mu pomocy, żadna osoba nie zadzwoniła na numer alarmowy 112, aby powiadomić służby. Interwencję wobec leżącego na jezdni człowieka, kilka minut po zdarzeniu, podjęli dopiero policjanci Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego, którzy radiowozem patrolowali teren Nowego Miast, w tym ulicę Reja. 

Przypominamy, że każda osoba widząc wypadek drogowy powinna właściwie zareagować. W takiej sytuacji należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia, aby zapobiec kolejnym niebezpieczeństwom oraz natychmiast wezwać służby ratunkowe dzwoniąc na numer alarmowy 112. Operatorowi należy przekazać, co i gdzie się wydarzyło, liczbę osób poszkodowanych oraz rodzaj obrażeń, jeśli są widoczne. Operator przekaże zgłoszenie odpowiednim służbom, które szybko podejmą działania. Należy również udzielić poszkodowanym pierwszej pomocy, jeśli posiadane umiejętności na to pozwalają i nie zagraża to bezpieczeństwu świadka. Do czasu przyjazdu służb ratunkowych należy pozostać na miejscu. Gdy służby przybędą, należy z nimi współpracować. Wiedza świadka może pomóc ratownikom w szybszym i skuteczniejszym udzielaniu pomocy.

Pamiętajmy, że brak reakcji może mieć tragiczne konsekwencje. Każda minuta może być kluczowa dla życia i zdrowia poszkodowanego.

podkomisarz Dorota Krukowska - Bubiło

  • zdjęcie z nagrania z monitoringu, lezący na jezdni mężczyzna i inni uczestnicy ruchu
  • zdjęcie z nagrania z monitoringu, lezący na jezdni mężczyzna i inni uczestnicy ruchu
  • zdjęcie z nagrania z monitoringu, lezący na jezdni mężczyzna i przejeżdżający obok pojazd
  • zdjęcie z nagrania z monitoringu, lezący na jezdni mężczyzna i przejeżdżające obok samochody
  • zdjęcie z nagrania z monitoringu, lezący na jezdni mężczyzna i jadący obok niego samochód
  • policjanci wybiegają z radiowozu aby udzielić leżącemu mężczyźnie pomocy
Powrót na górę strony