Po tysiąc za wolność
Po tysiąc złotych obiecał wręczyć policjantom z Radecznicy 50-letni mieszkaniec Świdnika w zamian za odstąpienie od jego zatrzymania w związku z kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę po telefonie od anonimowego rozmówcy. 50-latek w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Dziś usłyszał zarzuty. Zgodnie z kodeksem karnym za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj około godziny 22.00 policjanci z Radecznicy otrzymali anonimowy telefon. Rozmówca informował, że kierowca mazdy jadący przez Radecznicę najprawdopodobniej jest pijany. Wskazywał na to tor jazdy tego samochodu. Policjanci sprawdzili sygnał. Kiedy namierzyli opisywane auto dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Ten zlekceważył dawane znaki i podjął próbę ucieczki. Po krótkim pościgu auto zostało zatrzymane. Kierowca nie zamierzał jednak poddać się kontroli. Pospiesznie wysiadł z auta i zaczął uciekać. Policjanci zatrzymali mężczyznę. Okazał się nim 50-letni mieszkaniec Świdnika. Funkcjonariusze poddali mężczyznę badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Urządzenie pokazało 2,24 promila.
50-latek nie mogąc pogodzić się z faktem zatrzymania zaproponował policjantom by puścili go wolno a w zamian wynagrodzi każdego z nich tysiącem złotych. Policjanci nie przystali na przestępczą propozycję 50-latka. Mężczyzna pod zarzutem kierowania w stanie nietrzeźwości i próby wręczenia łapówki policjantom trafił do policyjnego aresztu.
Dziś 50-latek w prokuraturze usłyszał zarzuty. Jako środek zapobiegawczy prokurator zastosował wobec niego dozór policji, a na poczet grożących za popełnione przestępstwa kar policjanci zabezpieczyli należący do niego samochód.
Wkrótce sprawa trafi do sądu. Zgodnie z kodeksem karnym 50-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności. (jk)