Włamanie do lombardu
W pomieszczeniach dla osób zatrzymanych zamojskiej komendy przebywa 28-letni mieszkaniec Lublina i jego o 4 lata młodsza koleżanka. Lublinianie zatrzymani zostali po informacji o włamaniu do jednego z lombardów w Zamościu. W samochodzie zatrzymanych znaleziono między innymi sprzęt komputerowy, rtv oraz mięso. Właściciel lombardu wstępnie oszacował straty spowodowane włamaniem na kwotę około 10 tys. złotych. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Dzisiejszej nocy dyżurny zamojskiej komendy otrzymał informację o dziwnych hałasach dobiegających z okolic lombardu przy ul. Piłsudskiego w Zamościu. Kiedy na miejsce dotarli policjanci zauważyli zaparkowany przed lokalem samochód osobowy, do którego pospiesznie wsiadło dwóch mężczyzn. Na widok radiowozu auto odjechało z piskiem opon. Policjanci ruszyli w pościg. Kierowca audi zlekceważył dawane przez policjantów sygnały do zatrzymania. Po przejechaniu kilku uliczek auto skręciło w ul. Wiejską. Tam uderzyło w śnieżną zaspę.
W pojeździe zatrzymany został 28-letni kierowca, mieszkaniec Lublina oraz jego o cztery lata młodsza pasażerka. Oboje trafili do policyjnego aresztu. W samochodzie policjanci odnaleźli między innymi kilkadziesiąt telefonów komórkowych, zegarki, aparaty fotograficzne, kamery i laptopy. W aucie znajdowało się również opakowanie kiełbasy i szynki. Właściciel lombardu wstępnie oszacował straty spowodowane włamaniem na kwotę około 10 tys. złotych.
Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. (jk)