Przekazała oszustom 18 tys. zł na operację bratanka
Fałszywy członek rodziny znów przypomniał o swoim istnieniu. Tym razem dzwonił z zagranicy. Potrzebował pieniędzy, bo czekała go pilna operacja złośliwego raka płuc. Tkliwa historia poruszyła serce 61-letniej mieszkanki gm. Zamość, która na konto podane przez rzekomego członka rodziny przelała 18 tys. złotych. Prawda o oszustwie wyszła na jaw, kiedy kobieta skontaktowała się z prawdziwym bratankiem. Policjanci poszukują naciągacza. Zgodnie z kodeksem karnym za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Fałszywy członek rodziny znów przypomniał o swoim istnieniu. Tym razem dzwonił z zagranicy. Potrzebował pieniędzy, bo czekała go pilna operacja złośliwego raka płuc. Tkliwa historia poruszyła serce 61-letniej mieszkanki gm. Zamość, która na konto podane przez rzekomego członka rodziny przelała 18 tys. złotych. Prawda o oszustwie wyszła na jaw, kiedy kobieta skontaktowała się z prawdziwym bratankiem. Policjanci poszukują naciągacza. Zgodnie z kodeksem karnym za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj 61-letnia mieszkanka gm. Zamość poinformowała dyżurnego policji o oszustwie dokonanym na jej szkodę. Wczesnym popołudniem kobieta odebrała telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako jej bratanek. Twierdził, że przebywa w Niemczech i pilnie potrzebuje gotówki, bo czeka go poważna operacja złośliwego raka płuc. Przekonywał, że złą diagnozę jego stanu zdrowia potwierdziło dwóch lekarzy. Mężczyzna poprosił o 18 tys. złotych i niezwłoczny przelew gotówki na podany numer rachunku. Poruszona historią kobieta, zgromadziła pieniądze i wykonała przelew zgodnie z prośbą "bratanka". Prawda o oszustwie wyszła na jaw, kiedy 61-latka skontaktowała się z prawdziwym kuzynem. Wówczas okazało się, że mężczyzna przebywa w kraju i miewa się dobrze.
O oszustwie kobieta powiadomiła policję. Wcześniej próbowała jeszcze anulować przelew, ale pieniądze już zostały podjęte. Policjanci poszukują naciągacza i apelują o rozsądek w kontaktach z nieznajomymi, którzy telefonując podają się za członków rodziny. Przed przekazaniem jakichkolwiek pieniędzy czy innych wartościowych rzeczy, jak najszybciej skontaktujmy się z osobą, do której mają one trafić. W ten sposób upewnimy się, czy rzeczywiście osoba ta zwracała się do nas z prośbą i uchroni nas przed oszustwem. (jk)