Zostawiła 2-latka w samochodzie i poszła na zakupy
Dyżurny zamojskiej policji otrzymał zgłoszenie o małym dziecku, które pozostawione było w zamkniętym samochodzie na parkingu przed jednym z centrów handlowych. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce zastali fiata seicento, a w nim płaczącego chłopca. Po chwili pojawiła się również właścicielka pojazdu- babcia 2-latka, która przez ponad godzinę robiła zakupy. Policjanci ustalają czy nie doszło do narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Ok. godz. 09.20 na telefon alarmowy zamojskiej policji zadzwonił pracownik ochrony jednego z centrów handlowych, który poinformował, że na parkingu w zamkniętym samochodzie jest małe dziecko. Mężczyzna oświadczył, że pomimo ogłoszeń właściciel fiata nie przyszedł do auta. Gdy policjanci przyjechali na miejsce zastali zamknięty pojazd, który stał w nasłonecznionym miejscu, a w nim w zapiętym foteliku płaczącego chłopca. Po chwili pojawiła się również 47-letnia właścicielka fiata, która okazała się babcią niespełna dwuletniego dziecka. Kobieta przez ponad godzinę robiła zakupy. Policjanci ustalają czy nie doszło do narażenia malucha na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Apelujemy o zdrowy rozsądek, pamiętajmy, że dzieci w takiej sytuacji są bezbronne.Nie bądźmy również obojętni, jeżeli jesteśmy świadkami takich sytuacji zadzwońmy po odpowiednie służby i pamiętajmy o kilku zasadach, jakimi powinniśmy się kierować:
- widząc zamknięte w pojeździe dziecko należy przede wszystkim sprawdzić jego stan, czy jest przytomne, czy reaguje na naszą obecność i głos,
- rozejrzyjmy się w poszukiwaniu właściciela samochodu oraz sprawdźmy, czy drzwi są otwarte,
- jeśli nie mamy możliwości dostania się do środka ,w celu ratowania życia, zgodnie z art. 26 Kodeksu karnego o stanie wyższej konieczności mamy prawo wybić szybę i uwolnić uwięzionego malucha,
- wybrać należy szybę, która znajduje się najdalej od dziecka, aby odłamki szkła go nie zraniły
- po wydostaniu dziecka z samochodu należy udzielić mu pierwszej pomocy i wezwać pogotowie ratunkowe. (dp)