Odpowie za podpalenie i znęcanie sie nad rodziną
Zarzuty uszkodzenia mienia i znęcania się nad rodziną usłyszał 31-letni mieszkaniec gm. Krasnobród. Mężczyzna podpalił drewniany budynek gospodarczy na posesji na której zamieszkiwał. Zabudowanie spłonęło doszczętnie a wraz z nim składowane wewnątrz drewno i traktor. O zdarzeniu poinformował 76-letni ojciec 31-latka. Wcześniej w rodzinie doszło do awantury. 31-latek już usłyszał zarzuty. Oprócz zniszczenia mienia mężczyzna odpowie również za znęcanie się nad rodzicami i siostrą. Zgodnie z kodeksem karnym za popełnione przez 31-latka czyny grozić może kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W piątek wieczorem dyżurny zamojskiej komendy otrzymał informację od rodziny zamieszkałej w jednej z miejscowości w gm. Krasnobród, o awanturze domowej, podczas której jeden z jej uczestników groził podpaleniem zabudowań. W trakcie dojazdu na interwencję policjanci z Krasnobrodu otrzymali wiadomość, że na posesji płonie budynek gospodarczy. Na miejscu mundurowi ustalili, że podpalenia dokonał 31-letni syn właściciela gospodarstwa. Policjanci zatrzymali mężczyznę w niedalekiej odległości od zabudowań. 31-latek był nietrzeźwy. W organizmie miał ponad promil alkoholu. Pod zarzutem zniszczenia mienia trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało tuż przed podpaleniem budynku gospodarczego w jego wnętrzu rozlał on łatwopalną substancję. By uniemożliwić zaś uruchomienie i wyprowadzenie z płonących zabudowań zaparkowanego tam ciągnika, 31-latek wcześniej wyrwał w nim stacyjkę. W wyniku pożaru budynek spłonął doszczętnie. Ogień pochłonął również składowane tam drewno. Zniszczeniu uległ także traktor. 76-letni ojciec podpalacza oszacował straty na blisko 20 tys. złotych.
31-latek już usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Oprócz tego czynu, odpowie również za znęcanie się nad rodzicami i siostrą. Jak ustalili policjanci mężczyzna od pięciu lat swoim zachowaniem tyranizował rodzinę. Będąc nietrzeźwym wszczynał awantury, groził zabójstwem, wyzywał słowami wulgarnymi, wypędzał z domu i bił domowników.
Wobec 31-latka prokurator zastosował dozór policji. Mężczyzna trzy razy w tygodniu będzie musiał meldować się w zamojskiej komendzie. Oprócz tego ma nakaz opuszczenia zajmowanego wspólnie z rodziną mieszkania jak również zakaz zbliżania się do rodziny i należących do nich zabudowań na odległość mniejszą niż 300 metrów.
Wkrótce sprawa 31-latka trafi do sądu. Zgodnie z kodeksem karnym czyny których dopuścił się mężczyzna to przestępstwa za które grozić może kara do 5 lat pozbawienia wolności.(jk)