Policjanci wynieśli z zadymionego domu niepełnosprawnego mężczyznę
Policjanci z Krasnobrodu uczestnicząc w akcji gaśniczej z zadymionego i płonącego domu wynieśli 66-letniego mężczyznę poruszającego się na wózku inwalidzkim. Znaleźli go siedzącego na łóżku w zadymionym pokoju, był przytomny. 66-latkowi załoga karetki pogotowia udzieliła pomocy medycznej. W czasie pożaru w domu obecni byli również 66-letnia kobieta, jej syn oraz kolega syna. Oni o własnych siłach opuścili mieszkanie. Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie odniósł obrażeń.
Do zdarzenia doszło wczoraj w Krasnobrodzie. Tamtejsi policjanci, sierż. Joanna Jarczak oraz st. sierż. Robert Wacławski, podczas patrolowania ulic miasta około godziny 12:30 zostali zatrzymani przez mężczyznę, który poinformował ich o pożarze jednego z domów. Kiedy mundurowi przybyli we wskazane miejsce zauważyli jak ze ścian oraz okna drewnianego budynku wydobywają się kłęby dymu. Na zewnątrz budynku policjanci zastali 66-letnią kobietę oraz jej 28-letniego syna – mieszkańców płonącego domu.
Mundurowi w krótkiej rozmowie ustalili, że w mieszkaniu pozostał jeszcze starszy mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim. Wspólnie z synem właścicielki mieszkania natychmiast wbiegli do zadymionego domu, gdzie w jednym z pokoi na łóżku siedział mężczyzna, był przytomny. W pomieszczeniu unosiły się kłęby dymu, mundurowi szybko wynieśli 66-latka na zewnątrz. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia udzieliła mężczyźnie pomocy medycznej. Jego stan zdrowia nie wymagał dalszej hospitalizacji. Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie odniósł obrażeń.
Na miejscu pożaru pracowali strażacy. Po zakończonej akcji gaśniczej ustalili, że budynek jest bezpieczny i będzie nadawał się do dalszego użytkowania.
Na czas doprowadzania budynku do stanu użyteczności właścicielami mieszkania zaopiekowała się sąsiadka.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że źródło ognia znajdowało się w łazience. Panujące silne mrozy spowodowały, że zamarzła w łazience woda w rurach. W związku z tym, aby je ogrzać - właścicielka użyła opalarki i wówczas zapaliła się pianka znajdująca się w ścianie budynku.
Policjanci ustalają wszystkie okoliczności oraz szczegóły tego zdarzenia.
D.K-B.