Po wizycie nieznajomego stracił oszczędności
Kilkanaście tys. zł stracił 89-latek z Zamościa po wizycie nieznajomego. Mężczyzna, pod pretekstem załatwienia urzędowych spraw, wszedł do mieszkania zamościanina i wykorzystując jego nieuwagę zabrał oszczędności. O zdarzeniu powiadomiono policję. Mundurowi poszukują złodzieja i apelują o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi.
Wczoraj przed południem do mieszkania 89-latka zapukał nieznajomy. Mężczyzna podając się za pracownika jednego z miejscowych urzędów, poinformował, że zamościanin może ubiegać się o zapomogę dla seniorów. Jak twierdził nieznajomy, warunkiem otrzymania dotacji było posiadanie oszczędności. Starszy Pan przeświadczony o prawdziwości słów "urzędnika" wskazał mu miejsce ich przechowywania. Po krótkiej konwersacji nieznajomy opuścił mieszkanie 89-latka. Po jego wyjściu zamościanin zorientował się, że wraz z jego wyjściem z mieszkania zniknęły oszczędności. W sumie mężczyzna stracił kilkanaście tysięcy złotych.
Według rysopisu, który zapamiętał 89-latek, nieznajomy to mężczyzna w wieku ok. 40 - 50 lat, wzrostu ok. 170 cm,, okrągły na twarzy, bez zarostu, ubrany na szaro-granatowo.
Mundurowi poszukują złodzieja i apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze i samotnie zamieszkujące. Bazują na ich naiwności i dobrym sercu. Wchodzą do mieszkania, podając się za pracowników różnych instytucji oraz podając różne powody wizyty. Gdy są już w mieszkaniu wykorzystują nieuwagę domownika i kradną kosztowności, pieniądze lub inne wartościowe przedmioty. Aby nie paść ofiarą tego typu przestępstwa pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania względem obcych odwiedzających nasze domostwa. (jk)